Uwielbiam czytać, więc oczywistym było, że w ramach swoich obowiązków służbowych dostałam do przeczytania książkę „Czyżewscy, Harbin i Kolej Wschodniochińska”, autorstwa Dominiki Leszczyńskiej.
Przygoda z tą książką rozpoczęła się dużo wcześniej. Obserwowałam proces jej powstawania i wiem, że autorka włożyła w jej przygotowanie całe serce i duszę. Z wielka pasją opowiadała o spotkaniach z rodziną Czyżewskich, o poszukiwaniach dokumentów, zdjęć, rycin i map. Odkrywała coraz to ciekawsze historie. Dzięki niej wiele faktów ujrzy światło dzienne i nie zostanie zapomnianych.
Czy gdyby nie fakt obserwacji powstawania tej książki oraz obowiązki służbowe ta pozycja, znalazłaby się na mojej liście „do przeczytania”? Trudno powiedzieć. Jednak, z całą stanowczością mogę napisać, że wciągnęła mnie na dobre. Cieszę się, że miałam to szczęście przeczytać tę książkę jako jedna z pierwszych osób. Co więcej, kiedy tylko ukaże się drukiem pobiegnę po autograf autorki. Z wielką przyjemnością również będę czekała na kolejny tom Historii Kolejowych jej autorstwa.
Książka wabi opowieściami rodzinnymi Tomasza Sławińskiego spisanymi na jej kartach, zawiera niesamowite zdjęcia z prywatnych zbiorów i nieznane fakty historyczne. Odkrywa niepublikowane dotychczas losy polskich kolejarzy i ich rodzin. Opisuje sylwetki budowniczych, inżynierów i ludzi kolei. Ukazuje problemy z jakimi musieli mierzyć się na obczyźnie, ich codzienne życie, choroby i edukację. „Czyżewscy, Harbin i Kolej Wschodniochińska” czyta się jak dobrą powieść.
Już wkrótce album będzie można nabyć w naszym sklepiku muzealnym.
P.S. Gdyby ktoś chciał, na pewno uda nam się namówić autorkę na spotkanie i autografy. To cudowna i skromna dziewczyna!