"W tym czasie zabudowano obie antresole w hali głównej. W północnej antresoli urządzono świetlicę, natomiast południową zaadaptowano na biura. Zmodernizowano zachodnią część hali, tworząc przeszklone kioski z kwiatami, upominkami i prasą. Ważnym elementem podnoszącym estetykę wnętrza były boazerie z płyt laminowanych, chroniące ściany przed zabrudzeniem. Zmienione zostały wyjścia na perony, przeniesiono kasy ruchu podmiejskiego i rezerwacji miejsc do pawilonu południowego, zorganizowano informację dla podróżnych. Cały dworzec otrzymał nowe oświetlenie. Wprowadzono także wolne przejścia na perony likwidując budki bileterów. Istotnym akcentem modernizacji prowadzonej w latach 1964-1965 była dekoracja hali głównej" (E. Leszczyńska, "Zabudowa Stacji Towarowej Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej oraz Tymczasowy Dworzec Główny - rys historyczny", Warszawa, str. 5). Nad wejściem północnym umieszczono barwne fotogramy przedstawiające panoramę Warszawy.
Natomiast nad wejściem południowym wykonano fresk w stylu socrealistycznym. Przedstawia on różne środki transportu tj. kolej, lotnictwo, flotę morską oraz ludzi reprezentujących te dziedziny - kolejarzy, pilotów, marynarzy.
Dworzec przy Towarowej zaprojektowany był jako dworzec tymczasowy, mimo to pełnił rolę Dworca Głównego przez ponad 40 lat i na zawsze zapadł w pamięć mieszkańcom Warszawy. Stał się rozpoznawalnym jej symbolem z charakterystycznym neonem górującym nad miastem - WARSZAWA GŁÓWNA. Olbrzymią rolę w życiu ówczesnej Warszawy odgrywał bufet dworcowy. Był to jedyny lokal gastronomiczny – obok „Zieleniaka” - czynny całą dobę wtedy, gdy jedyną nocną restauracją stolicy była „Kameralna”. Istniało coś w rodzaju transportu wahadłowego między obu tymi ośrodkami towarzyskimi. Gdy zamykano „Kameralną” i wychodzili ostatni goście, dorożkarze i nieliczni wówczas taksówkarze odwozili ich prosto na Dworzec Główny – do bufetu na piwo. Około 5 rano można tu było spotkać niejedną ze sław ówczesnego świata artystycznego.
Pytany o wspomnienia związane z Dworcem Głównym mieszkaniec Warszawy tak go zapamiętał: Barek na Głównym był legendarny. Pracował całą dobę! Bywało tak, że różne imprezy na swój koniec lądowały właśnie tutaj, na dworcu. Ci spragnieni, zamawiali piwo, inni głodni - schaboszczaka. Tutaj także, przeczekiwali maruderzy, których różne powody sprawiły, że nie zdążyli na ostatnie pociągi. Wtedy, w dworcowym barze przy pomidorowej zupce i mielonym odliczali czas do pierwszego rannego pociągu do swojej miejscowości ... Można tu było spotkać znane twarze..., ale też i zakazane gęby.
O Dworcu Głównym pisali Tyrmand, Konwicki, Nowakowski. Śpiewano o nim piosenki:
...Oto, najlepszy jest relaks - Niedziela na Głównym, na Głównym niedziela!
Na wszystkie smutki - Niedziela na Głównym!
Na oddech krótki - niedziela na Głównym!
Na sypkość uczuć i brak przyjaciela
- niedziela na Głównym! Na Głównym niedziela! (słowa: W. Młynarski)
W 1972 roku rozpoczęto budowę Dworca Centralnego w Warszawie. Wtedy to także podjęto decyzję o reaktywowaniu Muzeum Kolejnictwa i umiejscowieniu go na terenie Dworca Głównego przy Towarowej, który powoli przestawał już pełnić swoją dotychczasową funkcję.
Autor: Beata Zofia Młynarska
Fragment fotogramu w hali głównej nad wejściem północnym, 2010 r., fot. M. Brzomiński
Fotogram